Archiwum wrzesień 2016


wrz 28 2016 Turbokolor mój ulubiony <3
Komentarze: 0

W moim ulubionym sklepie zostało ich już tak niewiele. Czy pojawią się jeszcze? Czy będzie ich więcej? Chodzi mi oczywiście o koszulki Turbokolor. Bardzo je lubię i mam do nich ewidentną słabość. Od zawsze, kiedy dostałam pierwszą koszulkę Turbokolor na urodziny od mojego chłopaka. Opowiedział mi całą historię marki, jak się okazało ma ona swoje korzenie w Warszawskiej ulicy – zajawkowicze i streetartowcy, ludzie wychowani na rapie, współpracujący nie tylko ze sobą ale również  z raperami takimi jak W.E.N.A.

Marka ma bardzo fajne, niszowe wzory i w ogóle jest jakaś kolorowa i miła dla oka. Wyróżnia się spośród ciężkich albo ociężałych propozycji współczesnego nurtu. Gdybym miała ją określić, nazwałabym ją marką dla optymistów. Nie tylko koszulki mają fajne – ich nerki i czapki są równie ciekawe i radosne. Turbokolor to obietnica takich barw, które są optymalnie najlepsze, takich odcieni, których nie dostaniecie nigdzie indziej. Jak widać, nie tylko mężczyźni noszą męskie ciuchy. Niestety marka jak na razie nie doczekała się damskiej kolekcji, czego bardzo żałuję, ale nie jestem wybredna – damskie ciuchy? Proszę bardzo.

 


rych : :
wrz 12 2016 Trzeci Wymiar - co dalej?
Komentarze: 0

Po ostatnim świetnym albumie „Odmienny stan świadomości” Trzeci Wymiar od roku milczy. Był to duży sukces wydawniczy, większość fanów zachwyciła płyto-maska dołączona do każdej okładki. Maska to nie odniesienie do poprzedniego albumu „Dolina klaunów”, a imitacja maski gazowej, która pomoże w obronie przed bronią chemiczną i pomoże obronić się przed odmiennym stanem świadomości.

Na płycie znajdziemy szesnaście kawałków, które są niepokojące ale i cholernie prawdziwe. Chłopaki z Wałbrzycha mają prosty przekaz – weź się chłopaku ogarnij! O czym ma być rap? Czy to na prawdę dyskoteka albo lepiej, fejsowo insta potyczki na to kto ma lepszy swag? Bardzo spodobał mi się tytułowy kawałek płyty – Odmienny Stan Świadomości, do którego cuty robił dj Qmak. Brzmi wojenne, groźnie. Chyba tak jak powinien brzmieć. Zdecydowane, mocne wersy, które nie dają kompromisów. Nie zaraź się dzidostwem prezentowanym przez nowomodny kanał. Załóż maskę gazową i idź do boju. Tak mi się kojarzy ta płyta i uważam, że jest bardzo dobra. No ale ważniejsze jeszcze: Trzeci Wymiar, dostaniemy od was coś jeszcze? Bardzo czekamy.


rych : :
wrz 03 2016 Pan Miuosh z Katowic
Komentarze: 0

Ostatnia płyta artysty nazwa się pan z Katowic. Miuosh, urodził się  i dorasta w mieście górniczo-hutniczym, w atmosferze dorabiania się i przeszłości. Szarość, burość, ciemne, brudne ulice, a z drugiej strony młodość, marzenia i plany. Czy coś może się udać? Tak, może, bo prawda jest taka, że nie liczy się miejsce w którym jesteś – każde miejsce może być tym najcudowniejszym i tylko od Ciebie zależy czy się nim stanie.
Twórczość pana Miuosh poznałam stosunkowo niedawno. Pojechałam odwiedzić koleżankę, spędziłyśmy miło dzień na spacerze i zakupach, a wieczorem poszłyśmy na rolki. Było całkiem miło. Wieczorem wróciłyśmy do domu, z winem i włączyłyśmy radio. Tak się złożyło, że leciała w nim audycja poświęcona hip-hopowi i zaprezentowano kilka utworów i kilka artystów. Jednym z nich był właśnie Miuosh, który dodatkowo był gościem specjalnym.

Opowiadał o życiu rapera i producenta, o początkach swojej kariery, o płytach i ich dla niego wartości. Cała audycja zrobiła na mnie spore wrażenie, dlatego jeszcze tego samego wieczoru znalazłam kilka odsłuchów i wsłuchiwałam się w to, co chłopak ma do powiedzenia. A miał dużo. Jego twórczość wydała mi się wrażliwa, estetyczna i bardzo kobieca w dobrym znaczeniu tego słowa. Chłopak mówił o rzeczach ważnych – nie tylko o hajsie, ale o celu życia i marzeniach. Postanowiłam poznać go lepiej i zamówiłam już 3 jego płyty – Pana z Katowic, Koronę i Piątą stronę świata.