Pan Miuosh z Katowic
Komentarze: 0
Ostatnia płyta artysty nazwa się pan z Katowic. Miuosh, urodził się i dorasta w mieście górniczo-hutniczym, w atmosferze dorabiania się i przeszłości. Szarość, burość, ciemne, brudne ulice, a z drugiej strony młodość, marzenia i plany. Czy coś może się udać? Tak, może, bo prawda jest taka, że nie liczy się miejsce w którym jesteś – każde miejsce może być tym najcudowniejszym i tylko od Ciebie zależy czy się nim stanie.
Twórczość pana Miuosh poznałam stosunkowo niedawno. Pojechałam odwiedzić koleżankę, spędziłyśmy miło dzień na spacerze i zakupach, a wieczorem poszłyśmy na rolki. Było całkiem miło. Wieczorem wróciłyśmy do domu, z winem i włączyłyśmy radio. Tak się złożyło, że leciała w nim audycja poświęcona hip-hopowi i zaprezentowano kilka utworów i kilka artystów. Jednym z nich był właśnie Miuosh, który dodatkowo był gościem specjalnym.
Opowiadał o życiu rapera i producenta, o początkach swojej kariery, o płytach i ich dla niego wartości. Cała audycja zrobiła na mnie spore wrażenie, dlatego jeszcze tego samego wieczoru znalazłam kilka odsłuchów i wsłuchiwałam się w to, co chłopak ma do powiedzenia. A miał dużo. Jego twórczość wydała mi się wrażliwa, estetyczna i bardzo kobieca w dobrym znaczeniu tego słowa. Chłopak mówił o rzeczach ważnych – nie tylko o hajsie, ale o celu życia i marzeniach. Postanowiłam poznać go lepiej i zamówiłam już 3 jego płyty – Pana z Katowic, Koronę i Piątą stronę świata.
Dodaj komentarz